środa, 9 października 2019

8. "Córka Królowej Oceanu" - Tricia Levenseller

Tytuł: "Córka królowej oceanu"
Cykl:  Córka Króla Piratów (tom 2)

Autor: Tricia Levenseller

Ilość stron: 360
Data premiery: 02.10.2019
Wydawnictwo: Wydawnictwo Filia

"Alosa nie jest już więziona. Teraz to ona więzi swoich oprawców.
Alosa wykonała zadanie. Nie tylko odzyskała fragmenty mapy prowadzącej do legendarnego skarbu, ale i uwięziła na swoim statku piratów, którzy ją wcześniej pojmali. Jej uwagę wciąż jednak rozprasza bardzo atrakcyjny i niespodziewanie lojalny pierwszy oficer Riden, choć w tej chwili znajduje się on pod jej rozkazami.
Dziewczyna spodziewa się, że nikczemny Vordan stanie wkrótce przed obliczem sprawiedliwości jej ojca. Pirat jednak zdradza tajemnicę, którą rodzic trzymał w sekrecie od lat. Alosa wraz z załogą bierze udział w śmiertelnie niebezpiecznym wyścigu, konkurując z przerażającym królem piratów. Pomimo zagrożenia, dziewczyna ma pewność, że dotrze do skarbu jako pierwsza... bo, mimo wszystko, jest przecież córką królowej oceanu."

"Córka Króla Piratów" postawiła wysoko poprzeczkę. Z naszej recenzji doskonale wiecie, że byłam w tej książce totalnie zakochana i pochłonęłam ją na raz. Czy jej druga cześć spełniła moje oczekiwania? I tak, i nie. 

Na pewno Tricia Levenseller zafunduje wam cudownie spędzony czas, podobnie jak przy pierwszej części. Sequele rządzą się własnymi prawami i z ulgą mogę powiedzieć, że autorka utrzymała poziom pierwszej części. Dostajemy dobrze skrojoną i przemyślaną akcję. Do Alosy dochodzi niepokojąca prawda. Jej świat obraca się o sto osiemdziesiąt stopni i dziewczyna musi podjąć ryzyko, które powiedzie ją wprost na spotkanie z nową przygodą. Ale jest przecież córką króla piratów, prawda?

Można powiedzieć że ryzyko to jej trzecia natura, zaraz po tej odziedziczonej po matce.  Zaczyna się wyścig, który piratka musi wygrać. 

Mówiąc, że książka była zła, skłamałabym. Ale mówiąc, że była wybitna, również. W dalszym ciągu mamy do czynienia z naprawdę dobrze napisanym kawałkiem literatury młodzieżowej. Choć zabrakło jej tego czegoś, co miała pierwsza część. Tego co mnie tak bardzo urzekło w historii Alosy. 

I chyba nawet wiem, czym to "coś" było. 

Riden. 

Riden, który mniej więcej do połowy książki mnie zachwycał, a później zaczęło dziać się z nim coś dziwnego. Zaczęło mu brakować tej cudownej tajemniczości, ich relacja, moim zdaniem, była na siłę wstrzymywana, choć była ważnym wątkiem tej książki. Pierwszy oficer na statku, na którym Alosa była dawniej więziona zaczął mi się zlewać do poziomu lekko rozgotowanych kluch. I za to odejmuję tę jedną gwiazdkę. 

Poza tą jedną rzeczą, nie mogę nic zarzucić, autorce. Spójna całość, mega przyjemy lekki warsztat, ciągła akcja, która powoduje, że ciężko się oderwać od tej książki. W pewnym momencie miałam nawet ochotę rozszarpać autorkę, ale później się zrehabilitowała, więc książka wzbudza w czytelniku jakieś emocje. Wszystko tu naprawdę dobrze działa. 

Tylko ten nieszczęsny Riden... 

Słowo się rzekło, nie dam już ośmiu gwiazdek. Jednak "Córka królowej oceanu" zasługuje na  dobrą notę. Koniecznie sprawdźcie sami. 

Nasza ocena:
7/10

"Dobra. Może sam sprawdzisz?"



Książkę recenzował/a dla Was: Kala

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz